OŚWIADCZENIE

ZAKONU RYCERZY ŚW. JANA PAWŁA II

W ostatnim czasie pojawiło się w przestrzeni medialnej szereg doniesień sugerujących, że wśród Rycerzy Św. Jana Pawła II toleruje się pedofilię, co spowodowało falę nienawiści wobec Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II i naszych Braci Rycerzy, dlatego postanowiliśmy przedstawić kilka faktów, prostujących ten nieprawdziwy i krzywdzący nas przekaz:  

 

  1. Do Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II nie przyjmujemy pedofilów i osób, którzy publicznie sieją zgorszenie trwając w cudzołóstwie (jawnie, publicznie - depczą VI Przykazanie Boże). Dla takich mężczyzn, nie ma w naszym Zakonie miejsca. 

 

  1. Jeśli się okaże, że któryś z naszych Braci Rycerzy nas oszuka zatajając taki fakt przed nami lub zacznie (będąc Bratem Rycerzem) żyć niezgodnie z VI Przykazaniem Bożym - natychmiast zostaje zawieszony (co oznacza, że już wówczas, nie przysługuje mu tytuł do nazywania się Rycerzem Św. Jana Pawła II) do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, a gdy się one potwierdzą zostaje on usunięty z naszego bractwa. Takie sytuacje, zdarzyły się kilkukrotnie w naszej dziesięcioletniej historii. Za każdym razem były tak samo załatwiane. 

 

  1. Tak też było w opisywanej w mediach sprawie naszego byłego współbrata Przemysława: 

 

  • Czyn, o który został on oskarżony, popełnił w 2003 roku. Do Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II, przystąpił on w listopadzie 2018 roku. Nie przyznał się nikomu do tego (ani księdzu proboszczowi, ani żadnemu z Braci Rycerzy, ani nawet swoim najbliższym). 
  • Nie przyznał się on także nikomu (ani swemu proboszczowi, ani innemu księdzu, ani Braciom Rycerzom, ani nawet swoim najbliższym) do tego, że w 2009 został on prawomocnie skazany za posiadanie pornografii dziecięcej. Nie poinformował o tym także nikogo, prokurator, który go wówczas oskarżał, ani sąd, który go wówczas skazał. Kara była wymierzona w zawieszeniu i uległa zatarciu w 2013 roku. Zatem w 2018 roku,kiedy wstępował do Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II nie było tej informacji nawet w Krajowym Rejestrze Karnym. Widniał on w nim wówczas jako „niekarany”. Informacja o tym, że był wcześniej skazany wyszła na jaw dopiero przy przeszukaniu przez policję jego pokoju, gdzie miał schowaną kserokopię tego wyroku.  
  • Jak tylko Rycerze Św. Jana Pawła II dowiedzieli się o zatrzymaniu swojego współbrata i postawieniu mu tak poważnych zarzutów, od razu zawiesili go w prawach Rycerza Zakonu i wyznaczyli obrońców spośród swoich współbraci prawników. Motywy takiego działania były już wyjaśniane przez nas we wcześniejszych oświadczeniach dotyczących tej sytuacji oraz szeroko opisane są w książce dotyczącej naszej pierwszej dekady istnienia pt. „Rycerze Jana Pawła II. Ojcowie, o których tak prosił” (każdy może tę książkę nabyć poprzez stronę ojcowiejp2.pl).  
  • Żaden z przesłuchiwanych w prokuraturze świadków (których prokuratura przesłuchała kilkudziesięciu - co mogą łatwo sprawdzić piszący o tej sprawie dziennikarze, bo jak sami nam ujawnili mają dostęp do akt sprawy) - w ocenie prokuratury - nie potwierdził innych haniebnych czynów naszego byłego współbrata. 
  • Obrońcy naszego byłego współbrata, po zamknięciu śledztwa pojawili się u prokuratora (na jego wezwanie do tzw. końcowego zapoznania się z aktami sprawy) i zgodzili się z prokuraturą, że w sytuacji, gdy oskarżony sam przyznał się do winy, sam ujawnił wszystkie istotne okoliczności popełnienia przestępstwa, natomiast wszyscy przesłuchani świadkowie, nic nie wnieśli do sprawy - nie ma sensu prowadzić procesu, który dodatkowo mógłby powodować traumę dla pokrzywdzonej i świadków. To obrona zaproponowała dolegliwą (w kontekście całego materiału zgromadzonego w sprawie i w porównaniu do wysokości kar wymierzanych przez polskie sądy w podobnych okolicznościach sprawy) karę 4 (czterech) lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Dodatkowo obrona zaproponowała karę dodatkową dożywotniego zakazu pracy z dziećmi młodzieżą. Prokuratura zaproponowała z kolei zapłacenie przez oskarżonego nawiązki w wysokości 20.000 złotych.Na tak przedstawione warunki skazania zgodził się oskarżony i taki wniosek o dobrowolne poddanie się karze został przesłany do sądu.  
  • Sąd rozpoznał wniosek prokuratora i wydał wyrok 8 lipca 2021 (zgodny ze złożonym wnioskiem). Należy dodać, że w posiedzeniu sądu uczestniczył także pełnomocnik pokrzywdzonej, który nie sprzeciwił się takiemu wyrokowi i go zaakceptował. Można zatem uznać, że zarówno prokurator jak i sąd, a także strona pokrzywdzona uznali ten wyrok za sprawiedliwy. Skazany odbywa już karę w zakładzie karnym (a wcześniej, przez cały czas trwania śledztwa przebywał w areszcie). 
  • Równocześnie z postępowaniem karnym Adwokat Generalny Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II prowadził swoje postępowanie wyjaśniające, zmierzające do ustalenia czy nasz - już wówczas zawieszony w prawach Rycerza Św. Jana Pawła II - współbrat może zostać „przywrócony” do naszego bractwa, czy też winien z niego zostać usunięty. Po uzyskaniu szczegółowych wyjaśnień od zawieszonego współbrata i dogłębnym zbadaniu sprawy, zarekomendował Generałowi Zakonu usunięcie współbrata z naszych szeregów. Niezwłocznie taką decyzję podjął Generał Zakonu. 

 

  • Reasumując powyższe: Skazany dokonał przestępstwa wiele lat (ponad piętnaście!) zanim został przyjęty do Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II. Fakt popełnienia czynów haniebnych jak również fakt bycia wcześniej skazanym zataił on przed swoimi współbraćmi Rycerzami Św. Jana Pawła II. Władze Zakonu jak tylko dowiedziały się o zaistniałej sytuacji natychmiast zawiesiły go w prawach Rycerza Św. Jana Pawła II, a po pełnym wyjaśnieniu sprawy zadecydowały o jego usunięciu z naszych szeregów. Możemy także dodać, że przez czas, gdy Przemysław był członkiem naszego bractwa nie wydarzyły się żadne ekscesy z jego udziałem. W żadnym wymiarze nie czujemy się współwinni przestępstw, które popełnił on na wiele lat zanim do nas przystąpił. 

 

  1. Mając powyższe na względzie uważamy, że medialne ukazywanie czynów przestępczych i skazania naszego byłego współbrata w kontekście Zakonu Rycerzy Św. Jana Pawła II jest nieuczciwą i bardzo krzywdzącą manipulacją, której efektem już stała się fala nienawiści wobec nas Braci Rycerzy Św. Jana Pawła II, a co gorsza przeradza się ona w nienawiść wobec naszego Świętego Wielkiego Patrona - Papieża Jana Pawła II. Wobec takich zjawisk nie będziemy stać obojętnie i będziemy bronić naszego dobrego imienia i pamięci naszego Patrona na drodze dopuszczonej przez prawo. 

 

  1. Jednocześnie pragniemy zapewnić o naszej codziennej modlitwie za wszystkie osoby, które dokonują takich manipulacji oraz za tych wszystkich, którzy sieją wobec nas i naszego Patrona nienawiść. Mimo, że czynicie nam wielką krzywdę - my nie mamy do was żalu i modlimy się, aby łaska i pokój naszego Pana Jezusa Chrystusa były także i Waszym udziałem. 

 

 

Vivat Iesus! Totus Tuus!